XI miejsce na turnieju Polibuda Kids Cup.
W sobotę, 7 stycznia, drużyna rocznika 2007 i młodsi udała się na turniej Polibuda Kids Cup w Poznaniu. Zameldowaliśmy się jako jedni z pierwszych na terenie hali sportowej Politechniki Poznańskiej, ze spokojem obserwując przybywających rywali. Jak się wkrótce okazało, na miejsce dotarło 11 z 12 zgłoszonych drużyn. Oprócz drużyn stricte chłopięcych, w turnieju udział wzięły także drużyny składające się zarówno z chłopców jak i dziewczyn.
Turniej, w którym mecze trwały po 10 minut, rozpoczął się krótko po godzinie 8.00 meczem naszych sąsiadów – Avii Kamionki z drużyną AKF Dziewczyny Poznań. Spotkanie zakończyło się wygraną Avii 1:0.
Już trzecim spotkaniem był mecz naszych chłopców Orlik Poznań – Lotnik-1997 Poznań. Zaczęło się dobrze. Wyszliśmy piątką z bramkarzem Piotrem, w obronie Wojtek i Mateusz S., w ataku Dominik i Mateusz D.
Zaczęliśmy bez strachu. Już w pierwszych akcjach widać było, że orlicy młodsi Lotnika Poznań coraz więcej wiedzy i umiejętności przyswajają na treningach. Już w czwartej minucie, po asyście Wojtka, na bramkę z ostrego kąta uderzył Dominik. Trudny strzał techniczny okazał się nie do obrony dla bramkarza przeciwnika – prowadziliśmy 0:1. Jak skomentowali uradowani rodzice – PLAN MINIMUM WYKONANY! :D. Niestety, w 5 minucie kontra przeciwnika i po zamieszaniu przy naszej bramce, wpadła bramka dla przeciwnika. Zabrakło dosłownie centymetrów, by interwencja Piotra – bramkarza, zakończyła się dla naszej drużyny szczęśliwie. Kolejna bramka dla drużyny przeciwnej padła w 7 minucie meczu. Obrona, szybka kontra, strzał i „krążek” załopotał w siatce. Końcowy dźwięk syreny i niestety 1:2.
Do drugiego meczu przystąpiliśmy po blisko godzinnej przerwie, w trakcie której oglądać mogliśmy grę naszych konkurentów. W końcu, o godz. 9.50 nadszedł nasz czas. Przystąpiliśmy do rywalizacji z rywalem „z dalekiego kraju”; naszym kolejnym przeciwnikiem była drużyna AF Widzew Brzeziny pod Łodzią. Gwizdek sędziego! Drużyna przeciwna z animuszem ruszyła do ataku. Najwyraźniej chciała zatrzeć złe wrażenie z pierwszego swojego meczu, przegranego 0:2 (z Unią Swarzędz). Nieustające ataki i w 2 minucie mecz – GOL – 1:0 dla Widzewa! Nasi chłopcy z lekką irytacją ustawiają piłkę na środku boiska. Gwizdek, jedno, drugie podanie i STRZAŁ Mateusza D. – TAAAAAAK – mamy 1:1. Niecałą minutę cieszył się przeciwnik z prowadzenia! Ale co to – 2 minuty później silny strzał Wojtka i… MAMY DRUGĄ BRAMKĘ!!! Lotnik wyszedł na prowadzenie! Trybuny szalały – nie dość, że plan minimum spełniony, to jeszcze mamy 2 bramki więcejJ. 6 minuta, kontra przeciwnika i… 2:2, Co za pech… Ale – nadal remis, nie jest najgorzej…. 2 minuty później stało się PRAWIE nieszczęście. Potknięcie zawodnika Widzewa o własne nogi na naszym polu karnym (naprawdę potknięcie) i sędzia dyktuje karnego (nota bene – nie był to najlepszy dzień prowadzącego spotkania arbitra….). Zawodnik Widzewa bierze potężny zamach – strzela….. i piłka wpada w siatkę!!! Na szczęście dla nas – w siatkę ZA naszą bramką…. Niestety, 60 sekund później piłka, już właściwie strzelona, znalazła sposób na naszego bramkarza. Minuta do końca i niestety, Widzew – Lotnik 3:2. Gdy już smutne trybuny fantów Lotnika Poznań zaczęły pustoszeć, odpowiedzialność za mecz wziął na barki MVP naszej drużyny, Wojtek. Na kilka sekund przed końcem meczu, w pięknej akcji, ZREMISOWAŁ PRZEGRANE SPOTKANIE. Dzięki jego ostatniej akcji, a także postawie CAŁEJ, dziesięcioosobowej drużyny, nasz Lotnik sięgnął po wspaniały remis 3:3!!!
Nasz kolejny przeciwnik. Unia Swarzędz. Zeszłoroczny zwycięzca turnieju, jak i niepokonana drużyna w obecnym turnieju. Jedyne, co możemy napisać to wynik. 0:5 dla Unii… Nadmienić należy, że nie była to najwyższa wygrana tej drużyny w Turnieju. W jednym z meczów fazy finałowej pokonała swojego rywala 0:11….
Po fazie grupowej przypadła nam w udziale gra o miejsca 9-12. Pierwszy mecz w drugiej fazie turnieju zagraliśmy z drużyną AKF Dziewczyny. Nasi chłopcy okazali się wspaniałymi dżentelmenami. Nie dość, że żadnej koleżanki nie sfaulowali, to jeszcze pozwolili sobie strzelić 3 bramki… Na pytania, czy chociaż poznali imiona swoich przeciwniczek, tajemniczo się uśmiechali. Aczkolwiek, niejeden z nich później sięgał po telefon, skrycie coś w nim notując… Czyżby numery telefonów? ps. Oczywiście, powyższa sytuacja to żart. Drużyna dziewczyn (w której, jak się okazało grało też dwóch chłopców) zaciekle walczyła o pierwsze zwycięstwo na turnieju. Niestety, widać było, że kolejna godzina oczekiwania na mecz odbiła się negatywnie na naszych dzieciach. Nastąpiło lekkie rozluźnienie, a może chłopcy myślami byli jeszcze przy poprzednich dwóch meczach, w których mogliśmy osiągnąć lepszy rezultat lecz… zabrakło nam po prostu szczęścia.
Kolejnym rywalem okazała się drużyna, z którą graliśmy w fazie grupowej turnieju. Los zetknął nas ponownie z Orlikiem Poznań. I ponownie los w tym dniu sprzyjał przeciwnikom. W 5 minucie po akcji bramkę strzelił Orlik. Minutę później było już 2:0. Na szczęście, przyszła 8 minuta meczu. W odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu odnalazł się Kacper P. Jego strzał ustanowił wynik meczu na 2:1 dla Orlika Poznań. Zabrakło nam szczęścia w tym meczu jak i, po raz kolejny, sędzia okazał się lekko „zmęczony” (?) nie uznając nam gola na 0:1 dla nas… No trudno, tak też bywa.
Mecz z Orlikiem okazał się naszym ostatnim spotkaniem w turnieju na Polibudzie. Zajęliśmy ostatecznie 11 miejsce na 12 drużyn. Turniej wygrała drużyna UNII SWARZĘDZ w imponującym stylu wygrywając wszystkie swoje mecze. Na drugim miejscu uplasowała się drużyna SF Luboń, a tuż za nią, trzecią lokatę zajęła drużyna Polonii Środa Wlkp. Nasi „sąsiedzi zza miedzy” Avia Kamionki ostatecznie uplasowała się na 4 i 5 miejscu (wystawili dwie drużyny).
Podsumowując, Turniej należy zaliczyć do raczej udanych. Do minusów oczywiście możemy zaliczyć 11 miejsce, ALE PLUSÓW było dużo więcej:
- strzeliliśmy AŻ 5 bramek!!!
- zremisowaliśmy, i to wysoko, przegrany mecz!!!
- zabrakło dosłownie odrobiny szczęścia, aby nasza pozycja była dużo wyższa!!!
- widać po naszych zawodnikach, że bardzo przeżywają spotkania i się mocno mobilizują przed każdym meczem
- widać również, że dużo wynoszą z treningów
- i, last but not least, gra przynosi im dużo więcej frajdy…
A dla piszącego te słowa osobiście – cieszy mnie, że nasi chłopacy nie są już „drużyną do bicia”. Pamiętając mecze, w których przegrywaliśmy po 10, 15 czy 20 do ZERA (tak tak – były takie spotkania jeszcze 3 lata temu), widzę, że praca Trenerów Mariusza, Damiana nie idzie na marne. Serce rośnie J
Skład: Czapelski Dominik, Dziamski Mateusz, Jackowski Michał, Kuciak Kacper, Małecki Dawid, Małyszek Piotrek, Pigla Kacper, Skitek Mateusz, Wardal Wojtek, Wyszkowski Krzysiek, trener: Pietrasz Mariusz.
Mecze Lotnika:
Grupa B:
Lotnik-1997 Poznań – Orlik Poznań 1:2
bramka: Dominik
Lotnik-1997 Poznań – Widzew Brzeziny 3:3
bramki: Matuesz D., Wojtek x2
Lotnik-1997 Poznań – Unia Swarzędz 0:5
O miejsca 9-12
Lotnik-1997 Poznań – AKF Dziewczyny Poznań 0:3
Lotnik-1997 Poznań – Orlik Poznań 1:2
bramka: Kacper P.
Ps. Tylko leków na nerwy muszę brać teraz więcej… :D
Dziękujemy za relacje tacie Dominika.
Komentarze